Tuesday, October 21, 2008

Japanese hisotry Zen Buddhism and "The Lockup"

Bardzo udany poczatek tygodnia. Wczoraj caly dzien wyklad na temat historii Japonii - prowadzone przez Australijke oraz Amerykanina. Wiec wyklad poprowadzony z punktu widzenia Gaijin Goku (foreigner) oraz dla Gaijin Goku (foreigner). Z bardziej przyziemnych rzeczy - caly dzien wykladow = brak zadania domowego :-D sugoi (awesome)!

Dzisiaj - rano zajecia a potem wyjscie do Budhist tempel oraz lekcja Buddyzmu, dostalismy Briefing co wolno, co nie wolno jak sie zachowac i po jakiejs 1h rzucono nas do medytacji! Hehe, 30 pare bladychtwarzy medytowalo w sali - muslo wygladac komicznie dla Japonczykow XD

Medtacja to nie latwa sprawa - w duzym uproszczeniu - siedziec w bardzo niewygodnej pozycji przez 30 minut, oczy polzamkniete - wzrok wbity jakis metr przed. Nie myslec o niczym i tak sobie "tkwic". I to 30 minut. Najtrudniejsze to to niemyslenie. Bo na sali jest bardzo cicho - slychac jak ludzie przelykaja, oddychaja, zegarki chodza... Troche przysnalem na tym, ale chyba nie bylem sam w tym :-) Po medytacji zeszlismy na zielona herbate. Mnisi znami rozmawiali - zadawalismy im pytania - bardzo mili ludzie Ci mnisi sa. Absolutnie nie to co katoliccy czy chrzescijanscy. Moim zdaniem Buddysci sa znacznie lepszymi ludzmi - nie prowadzili zadnych wiekszych wojen (o mniejszych nie wiem, jak sie dowiem to cos napisze). Buddysci akceptuja inne wyznania - stad w Japonii religia jest Shinto i Buddyzm. Nikt z tym nie ma problemu byc Shintoista i Buddysta jednoczenie - ludzie maja znacznie bardzije zrelaksowane podejscie do wiary.

Ja niestety musialem wyjsc przed koncem tej nieoficjalnej czesci bo bylem umowiony z Mayo. Poszlismy do theme cafe - "The Lockup". BOSKO!!!! Wyobrazic sobie to nalezy tak - restauracja stylizowana na wiezienie + dom strachow. Wchodzi sie po kretych schodach, ciemno. Gdy dotrze sie do drzwi to personel zakuwa gosci w kajdanki i prowadzi do malych cel. Teraz jedzenie - nazwy takie jak "mozg Frankensteina" czy "rosyjska ruletka", w praktyce rodzaj salatki, rosyjska ruletka to 6 malych miseczek z makaronem i sosem. 1 miska jest jednak naladowana = dosyc ostra. Napoje wygladaja tak jak zdjecie ponizej - statyw z probkami i pipeta. Pije sie ze zlewki - napoj trzeba sobie zmieszac (bezalkoholowe bylo).

A teraz najlepsze na koniec - siedzisz w klubie, rozmwiasz nagle gasna wszystkie switla, do sali z celami wpada 3 prebranych gosci i wlazi do klatek - robia to ak gwaltownie i szybko ze mozna ponownie zobaczyc co sie przed chwila zjadlo. Potem powol ropalaja sie swiatla, (jest ultra fiolet, wiec maski i niektore rzeczy sie swieca). Do sali wpada kobitka z gunem i zaczyna strzelac do pokrak - pokraki padaja na ziemie. To wszystko w polmroku, nagle bez zapowiedzi - efekt R-E-W-E-L-A-C-Y-J-N-Y!!!!!!!!!!!!!!! Kupa smiechu i zabawy. Jezeli ktos byl w Tokio i nie skorzystal to bardzo duzo stracil. A calos naprawde niedrogo!

The Entrance to "The Lockup" - imagine - it's dark and there might be someone behind the corner (staged, but it's really scary)


Don't ask for the name, since I have no clue. You get those test tubes filled with some liquids you mix them with a pipette and drink your posion from the beaker. Amazingly - all of what I've produced was tasty!

2 comments:

Unknown said...

Hast Du irgendwelchen Film von dieser Restaurant gedreht ? Ich wuerde ihm mir sehr gerne anschauen...
BTW. Bin ich der einzeige der diesen Blog liest... hoffe nicht,wo seid ihr LEute???
Mach doch bischen Bewegung hier :)

Anonymous said...

Wow, w tej 'kawiarence'musiało być bosko!!! pozazdrościć, u nas nie ma ani parków tematycznych ani kawiarni itp... na pewno masz niezapomniane przeżycia...ja planuję dostać się w ramach tego programu na praktyki, ale może na 3 roku studiów, jak podszkole ang i japoński (sama się uczę od października ^^) pozdr